Czy zażelaziona woda to realne zagrożenie?

Właściciele własnych ujęć wody bardzo często borykają się ze zjawiskiem nadmiernego stężenia żelaza. Czasem normy są tylko trochę przekroczone, ale w niektórych przypadkach nawet kilkadziesiąt razy. Skąd się bierze żelazo w wodzie? Czy zażelaziona woda to zagrożenie? Jak radzić sobie z problemem? 

Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego problem przekroczeń żelaza w wodzie może dotyczyć nawet 70% surowych wód z ujęć podziemnych. Skala stężeń w różnych lokalizacjach jest bardzo duża. Niektórzy mogą przygotować się na niewielkie, praktycznie nieodczuwalne zwiększone dawki żelaza, natomiast inni muszą liczyć się z ogromnymi przekroczeniami. Wartość może sięgać nawet 30 000-40 000 μg/l. 

W dodatku żelazo zazwyczaj nie występuje w wodzie samo. Często towarzyszy mu mangan, jon amonowy, dwutlenek węgla. Dziś jednak skupimy się na samym problemie żelaza w wodzie i tego, do czego może doprowadzić długotrwałe korzystanie z zażelazionej wody. 

Zanim jednak przejdziemy do meritum, warto jeszcze wspomnieć o dopuszczalnych w Polsce normach. Zgodnie z rozporządzeniem w wodzie przeznaczonej do spożycia przez ludzi ilość żelaza nie powinna być większa niż 0,2 mg Fe/l (200 μg/l)

Skąd się bierze żelazo w wodzie? 

Czy wiedzieliście, że żelazo jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych składników skorupy ziemskiej? Można je znaleźć pod postacią tlenków, siarczków czy węglanów. Z łatwością przenika do wód podziemnych. 

Żelazo w wodzie jest głównie pochodzenia naturalnego. Jego źródło stanowią skały magmowe i osadowe. Omawiany pierwiastek jest uwalniany ze skał w procesie hydrolizy i działania rozpuszczonego w wodzie dwutlenku węgla. Występowaniu żelaza w wodzie sprzyja jej niskie pH oraz obecność związków organicznych. 

Innym źródłem występowania żelaza w wodach podziemnych są wody kopalniane wraz z zanieczyszczeniami, ścieki ze składowisk odpadów oraz ścieki przemysłowe z zakładów, w których wykorzystywano lub przerabiano materiały o wysokiej zawartości tego metalu. 

Główny Inspektorat Sanitarny alarmuje, ze dość sporym wyzwaniem jest pojawienie się wyższego stężenia żelaza w wodzie przeznaczonej do spożycia na skutek dystrybucji wody. Żelazo może przenikać w trakcie przepływu wody z elementów konstrukcyjnych sieci dystrybucyjnej. Źródłem może być osad zalegający na rurach lub produkty korozji, jeśli elementy instalacji nie zostały przed nią prawidłowo zabezpieczone. 

Czy picie zażelazionej wody może szkodzić zdrowiu? 

Już na początku warto zająć się najbardziej nurtującym pytaniem, czyli tym o kwestie zdrowotne. 

Jak powszechnie wiadomo, żelazo jest pierwiastkiem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu i w pewnych stężeniach powinno być codziennie dostarczane wraz z pokarmem. Dobowe zapotrzebowanie na żelazo jest zależne od płci oraz wieku, jednak przyjmuje się, że średnie dla każdego z nas wynosi około 0,8 mg na kilogram masy ciała. 

Żelazo pełni niezwykle ważną funkcję w układzie krwiotwórczym, przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu mięśniowego oraz enzymów. 

Zakład Higieny Komunalnej w swoim oświadczeniu pisze, że nawet kilkunastokrotne przekroczenie normy podanej w rozporządzeniu nie będzie miało negatywnego wpływu na zdrowie, choć może mieć bardzo niekorzystny wpływ na właściwości organoleptyczne wody. Woda bezpieczna do spożycia mogłaby więc mieć nawet stężenie 2-3 mg Fe/l. 

Jedyne obostrzenia dotyczące spożycia żelaza w wodzie dotyczą osób cierpiących na genetyczne choroby związane ze zwiększonym przyswajaniem żelaza w organizmie oraz osoby, które ze względu na stan zdrowotny wymagają częstych transfuzji krwi. 

W trakcie badań mających na celu ustalenie skutków nadmiernego stężenia żelaza w wodzie dla organizmu, nie stwierdzono jakichkolwiek zmian u osób spożywających już od dłuższego czasu preparaty farmakologiczne zawierające żelazo. 

Światowa Organizacja Zdrowia jednoznacznie stwierdza, że nie ma podstaw, by określić wartość stężenia żelaza w wodzie przeznaczonej do spożycia, której przekroczenie stanowiłoby realne zagrożenie dla zdrowia. 

Sporą ciekawostkę stanowią stwierdzenia obecne na forach internetowych, w których użytkownicy piszą, że zażelaziona woda przyczynia się do zmiany koloru zębów, dziąseł i skóry. Nie ma jednak żadnych naukowych źródeł, które mogłyby na to jednoznacznie wskazywać. 

Skoro więc obowiązujące w Polsce normy dotyczące stężenia żelaza nie są związane z kwestiami zdrowotnymi, to czemu dopuszczalna ilość jest tak niewielka? Skoro zdrowie nie jest zagrożone, to co? 

Zażelaziona woda to straty w gospodarstwie domowym! 

Mimo że żelazo nawet w mocno podwyższonych stężeniach nie ma większego wpływu na nasz organizm, to wcale nie oszczędza gospodarstwa domowego i naszych kubków smakowych. 

Zobacz, ile szkód potrafi spowodować zażelaziona woda w domu oraz ogrodzie i dlaczego warto z nią walczyć. 

Zażelaziona woda w kuchni 

Już nawet przy niewielkich przekroczeniach żelaza, woda z kranu może być mętna oraz charakteryzować się zmienioną barwą. Przy wyższych stężeniach dodatkowo dochodzi jeszcze metaliczny posmak i zapach. To skutecznie zniechęca do spożywania wody bezpośrednio, a nawet do przyrządzania na jej bazie napojów gorących i potraw. 

Czasem woda potrafi być tak nieprzyjemna i cierpka w smaku, że nie chcą jej pić nawet domowe zwierzęta. 

W takich przypadkach rodziny decydują się na zakup wody butelkowanej, która stanowi spory koszt oraz źródło odpadów mających niekorzystny wpływ na środowisko. 

Ponadto żelazo chętnie odkłada się w formie drobnych, rdzawych cząstek, które można zauważyć na dnie czajnika. Podobny osad zalega również w rurach. Często pod siłą przepływającej wody odrywa się z ich ścianek i trafia prosto do szklanki odbiorcy. Zażelaziona woda wygląda na brudną, pełną zanieczyszczeń mechanicznych. 

Już przy niewielkich przekroczeniach można poczuć zmiany w smaku kaw i herbat przygotowywanych na bazie wody z wysokim stężeniem żelaza. 

Podsumowując, zażelaziona woda w kuchni to dodatkowe wydatki, osady i brak pozytywnych odczuć pod względem smaku i zapachu dań oraz napojów przygotowywanych na niej. Innymi słowy same straty dla całej rodziny i to straty widoczne gołym okiem.

Zażelaziona woda a domowe instalacje i AGD

Żelazo jest bardzo podatne na działanie tlenu i szybko utlenia się do formy nierozpuszczalnej. W takiej postaci odkłada się w rurach instalacji, tworząc mazisty lub twardy osad. Warstwa osadu potrafi narastać z ogromną prędkością, zwłaszcza jeśli dodatkowo mamy do czynienia z wysokim stopniem twardości wody. 

Obecność żelaza ma duży wpływ na przyspieszenie procesu korozji elementów, z których została wykonana instalacja. Oprócz tego obecność żelazistego osadu doprowadza do zmniejszenia światła rur i znacznych spadków wydajności. To wszystko może skończyć się drogimi w naprawie awariami lub koniecznością wymiany niektórych komponentów na nowe. 

Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale osad z żelaza stanowi doskonałe środowisko do rozwoju mikroorganizmów. Niektóre z bytujących w biofilnie bakterii mogą okazać się niezwykle groźne dla zdrowia człowieka. Wizja skażenia mikrobiologicznego wody w instalacji może przerażać, jednak w przypadku wody z nadmiarem żelaza jest bardzo realna. 

Żelazo odkłada się w formie nierozpuszczalnej nie tylko w instalacjach, ale i na częściach sprzętu AGD (pralki, zmywarki, w żelazku, w czajniku, w ekspresie do kawy), prowadząc do licznych uszkodzeń i awarii. Często skutki są tak poważne, że nie pozostaje nic innego, jak tylko wymienić urządzenia na nowe. Przez to gospodarstwo domowe traci dość spore kwoty, które można by było wykorzystać na coś zupełnie innego.

Zażelaziona woda a życie codzienne 

O tym jak bardzo zażelaziona woda potrafi być uciążliwa najszybciej przekonamy się w codziennym życiu, wykonując rutynowe obowiązki. 

Niechciane skutki odczujemy na przykład robiąc pranie. Po wyjęciu tkanin będziemy mogli dostrzec rdzawe plamy na materiałach lub zmianę z odcieni jasnych na poszarzałe. Wiele z ubrań pranych w wodzie pełnej żelaza nie będzie nadawało się do dalszego noszenia. 

Oprócz tego sprzątanie może stać się przy zażelazionej wodzie sportem wyczynowym. Osad po żelazie odkłada się nie tylko w rurach i AGD, ale i na armaturze. Zacieki będą widoczne przy każdym miejscu poboru wody. 

Użytkownicy zażelazionej wody często boleśnie przekonują się, że usuwanie osadu wcale nie należy do najprostszych. Wymaga wiele siły włożonej w szorowanie i silnych detergentów w dużych ilościach. Nie dość, ze jest to męczące i zabiera dużo czasu, to jeszcze wydajemy sporo pieniędzy na środki czystości, aby pozbyć się mało estetycznych osadów.

Zażelaziona woda a ogród

Żelazo stanowi mikroelement, który jest pobierany przez rośliny w największych ilościach, jednak jego nadmiar nie jest najlepszy nawet w przypadku własnego ogrodu. 

Jak już wspominaliśmy wyżej, żelazo bardzo dobrze się utlenia, a w praktyce ogrodniczej oznacza to, że przy podlewaniu zażelazioną wodą na roślinach będzie osadzał się brunatny lub brązowy osad. Nie jest on groźny i nie spowoduje żadnych ciężkich chorób u roślin, jednak wygląda bardzo nieestetycznie. 

Lepiej, aby żelazo nie występowało w wodzie, jeśli komuś zależy na prezentacji swojego ogrodu lub bardzo ważne są dla niego walory estetyczne. W końcu żaden hodowca kwiatów nie chce, aby ich wygląd psuły drobne cząsteczki żelaza. 

Obecność tego pierwiastka nie jest też najlepsza, jeśli posiadamy system automatycznego nawadniania ogrodu. Drobinki mogą przytykać komponenty, prowadząc do awarii. 

Jak skutecznie pozbyć się kłopotu? 

Istnieje wiele sposobów na poradzenie sobie z żelazem w wodzie. Dobór metody jest uzależniony od właściwości wody, warunków na instalację, wielkości gospodarstwa domowego. 

Żelazo (w zależności od warunków) można usunąć nawet za pomocą kolumny filtracyjnej lub zmiękczacza wody. Częściej stosuje się stacje wielofunkcyjne oraz profesjonalne odżelaziacze wody.

Dużą popularnością cieszą się metody, w których nie stosuje się na drodze filtracji żadnych środków chemicznych, a więc te wykorzystujące wstępnie proces aeracji. Na tej zasadzie działa odżelaziacz wody Ecoperla Ironitower, odżelaziacz i odmanganiacz wody Ecoperla Sanitower czy też nowość na rynku - Ecoperla Oxytower. 

Dokładne informacje na temat metod odżelaziania wody znajdziesz w artykule: Metody usuwania związków manganu i żelaza z wody studziennej  

Dodatkowy kłopot stanowi mangan? Przeczytaj: Mangan w wodzie - czy jest szkodliwy? Jak go usuwać?

Problem, z którym trzeba walczyć 

Choć żelazo nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, to potrafi sprawić wiele problemów, zwłaszcza przy dłuższym okresie użytkowania zażelazionej wody. Z tym przekroczeniem należy walczyć, by woda z własnego ujęcia była wykorzystywana na co dzień w pełni możliwości. 

Komentarze (7)

    • Bartłomiej
    • 2019-05-07 14:20:06
    Bardzo nieprzyjemny problem. Przez stare rury wodociągowe miałem bardzo duże stężenie żelaza w swojej wodzie, potem kupiłem filtr ze średniej półki, który również nie radził sobie z moją wodą. Woda przed założeniem stacji była w pewnym momencie pomarańczowa, zrobienie prania było już problemem. Po zakupie pierwszego filtra, woda była lekko żółta. Dopiero niedawno, po zamontowaniu stacji wielofunkcyjnej (Ecoperla Sanitower) woda jest naprawdę zdatna do picia i użytku. Nie ma co czekać z rozwiązaniem takiego problemu, mogą ucierpieć na tym nasza pralka, zmywarka, żelazko lub białe koszule.
    • Mateusz
    • 2019-05-17 14:34:21
    Nie wiedziałam, że w naszej wodzie jest aż tyle żelaza, dopóki nie zaniosłam jej do analizy. Na pierwszy rzut oka woda wydawała się okej, może była lekko zabarwiona, ale myślałam, że tak się czasem dzieje i jest to normalne, gdy posiada się własną studnię. Ciężko było pracować z jakimikolwiek detergentami czy środkami higieny, a po kąpieli moja skóra wymagała dodatkowej pielęgnacji. Na szczęście gości już u mnie stacja uzdatniająca.
    • Paulina
    • 2019-05-23 14:07:20
    Niby zdrowiu nie szkodzi, ale jak potrafi zabrudzić cały dom... Okropnie wygląda białe pranie po takiej wodzie. Nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba inwestować w filtry. Zupełnie inaczej się żyje na co dzień, jak woda jest czysta, miękka i dobrze pachnie.
    • Korzycki
    • 2019-06-14 11:41:54
    Nie sądziłem, że taka woda może mieć negatywny wpływ również na instalację czy ogród. Mam delikatnie zabrudzoną wodę żelazem i chyba zacznę coś robić w tym kierunku, żeby nie było za późno. Kiedyś myślałem, że to normalne i z czasem mija...
    • Milena R
    • 2019-08-07 13:09:11
    Zawsze w studni mieliśmy bardzo dobrą wodę, jak przeprowadzałam się do swojego domu to też wydawało mi się, że woda ze studni powinna być najczystsza, a tu jednak nie do końca. Zaczęło się od plam na praniu, potem rdzawe osady - okropienstwo, ciężko to czymkolwiek wyczyścić. Zrobiliśmy analizę i nie zastanawialiśmy się nawet nad kupnem, nie ma co czekać, bo straty mogą być potem ogromne, nie wspominając już o zgrzewkach kupowanej wody co któryś dzień.
    • Jaśka
    • 2019-10-08 12:49:55
    Zależy w jakim stopniu woda jest zanieczyszczona... Znam takie przypadki, że naprawdę nie da się normalnie funkcjonować z zażelaziona wodą i jest uzdatniana do idealnego stanu, ale znam też ludzi, którzy nie chcą uzdatniać swojej wody, bo jest tylko "delikatnie żółta" i "przecież jej nie piją". Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jest to zagrożenie dla naszego domu i portfela.
    • Łochkacelszłaf
    • 2023-02-20 01:20:40
    E tam takie pitu pitu. Widać ze wszyscy powyżej piszą tylko po to żeby namotac innym w głowach w kwestii tych filtrów. Wiadomo ze po przeczytaniu komentarzy każdy się przestraszy i od razu poleci kupić filtr za Lilka tysięcy. Dla mnie to najzwyczajniej w świecie strata czasu… używam zazelazionej wody w rodzinnym Domu gdzie była studnia od pokoleń. Najpierw korzystał z niej nasz prapra dziad. Potem dziad itd aż do mnie. AGD nie mamy tylko stara dobra Franie! (A babcia prała w rzece). Sprzątać to nie sprzątamy bo jesteśmy rodzina alkoholików i nie mamy czasu na takie bzdury. zdrowie? Dobra Polska wódeczka rozpuści każde żelazo! Wiec ja tam się nie przejmuje! Jak pomyśle ile butelczynek można by było mieć za te 8000 tysięcy to looo panie!

Nowy komentarz

arrow_upward